niedziela, 29 grudnia 2013

Sante część 4 - kiszka ziemniaczana

Uwielbiam to danie, jego smak i prostotę, która swoim smakiem przypomina mi chwile z dziecinstwa. 
Długo starałam się odnaleźć zapamiętany posmak z dawnych lat.
Jako mała dziewczynka gotowałam wraz z babcia, która przepisy miała zapisane w swojej pamięci. 
Gotowałam , piekłam, doprawiałam pod smak mojej babci. Zapamiętałam smak i recepturę ,,na oko" z dodatkami, których nazw nie poznałam a może po prostu zapomniałam.
Po śmierci Babciuni przejęłam pałeczkę. 
Zaczęłam odświeżać te wszystkie smakowitości z przed lat.
 Po wielu próbach dojścia do odnalezienia smaku - trafiłam na produkty Sante i :) Eureka. 
Po dodaniu do recept będących w mojej pamięci produktów zdrowia udało mi się odtworzyć to coś czego poszukiwałam. 


Co Potrzeba:
3 kg ziemniaków
0,5 kg  boczku wędzonego
0,5 szklanki zarodków pszennych Sante
http://sante.pl/p63/zarodki-pszenne-stabilizowane-150g
1 szklanka mąki pszennej
0,5 szklanki mąki ziemniaczanej
6 dużych cebul
4 jaja
sól, pieprz, majeranek, ostra papryka
kiszki 

Przygotowanie:  

Kupione kiszki w soli moczymy przez kilka godzin w czystej wodzie 

Ziemniaki obieramy i trzemy na drobnych oczkach (możemy do tego użyć maszynki), boczek  smażymy na chrupiące skwarki. Do dużej miski przelewamy starte ziemniaki dodajemy podsmażane mięsiwa, zeszkloną cebulę, jajka, mąki,  zarodki pszenne, przyprawy. Mieszamy do uzyskania jednolitej masy. 

http://sante.pl/p63/zarodki-pszenne-stabilizowane-150g

Do  wyczyszczonych i  wymoczonych  jelit napychamy je ziemniaczaną masą (delikatnie i nie do końca,  przed zawiązaniem kolejnej części zostawiamy około 3 cm luzu). Jeśli będą zbyt mocno naładowane to podczas pieczenia popękają.

Nadziane jelita kładziemy na blachę posmarowaną olejem lub wyłożoną papierem do pieczenia 

Pieczemy w temperaturze 180 stopni góra i dół przez 80 minut najlepiej do zarumienienia kiszki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz